A.D.: 26 Kwiecień 2024    |    Dziś świętego (-ej): Maria, Marcelina, Marzena

Patriota.pl

Här vill jag leva, här vill jag dö./ Här lever jag i frihet./
Här vill jag leva, här vill jag dö./ Här lever jag mitt liv i frihet.
Ultima Thule, Fatherneslandet

 
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
Błąd
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.

Przewagi elearów polskich, czyli o najlepszym wojsku od Syberii po Lotaryngię - Rycerze Chrystusa

Drukuj PDF
Spis treści
Przewagi elearów polskich, czyli o najlepszym wojsku od Syberii po Lotaryngię
Najemnicy
Kozacy lisowscy czy elearowie
Żołnierze wyklęci
Homo lisovianus
Konie i lisowczycy
Zaporożcy i lisowczycy – bliźniacze formacje
Ci, których diabeł się bał…
Rycerze Chrystusa
Lisowczyk w cywilu
Czy Jeździec polski Rembrandta przedstawia lisowczyka?
Podsumowanie, czyli co ma lisowczyk do ułana
Wszystkie strony

Rycerze Chrystusa

Nazwanie lisowczyków zakonem rycerskim może brzmieć jak prowokacja w kontekście ich domniemanych zbrodni i paktu z piekłem, a jednak trudno zaprzeczyć, że byli oficjalnym ramieniem zbrojnym zakonu rycerskiego pod nazwą Zgromadzenia Rycerzy Chrystusowych (Milites Christi), założonym w roku 1619 przez Michała hrabiego Althanna, austriackiego dyplomatę i wojskowego, który pośredniczył między cesarzem Austrii a królem polskim w zaciągu wojsk na pomoc Wiedniowi. Zakon miał na celu obronę wiary katolickiej przed zagrożeniem ze strony herezji i islamu (łącznie z wykupywaniem jeńców z niewoli tureckiej) i zrzeszał całą niemal katolicką elitę europejską: należeli do niego między innymi cesarz Ferdynand II i król Zygmunt III, a także wielu polskich i austriackich dostojników – książę Samuel Korecki, hetman Stanisław Lubomirski, Łukasz Opaliński, Albrecht S. Radziwiłł, by wymienić najbardziej znanych.

Teoretykiem, opiekunem duchowym i głównym ideologiem zakonu był franciszkanin Wojciech Dębołęcki z Konojad, doktor teologii, pisarz, kompozytor (jako pierwszy wprowadził w Polsce technikę basso continuo do kompozycji organowych) i lingwista, a w latach 1621-1623 kapelan jednego z pułków lisowskich, dzięki któremu mamy relację z pierwszej ręki o poczynaniach lisowczyków na wojnie trzydziestoletniej. Kapelan Dębołęcki był autorem pamiętnika Przewagi elearów polskich, co ich niegdy lisowczykami zwano, wydanym „na gorąco” w roku 1623, w którym wychwalał dokonania lisowczyków w walce z „kacerzami”. Po kampanii roku 1622, za jego staraniem, powołano nawet specjalny kościół elearski w Pradze czeskiej, pod wezwaniem św. Idziego, podarowany lisowczykom i całemu narodowi polskiemu przez kapitułę praską, gdzie odprawiano msze za żywych i poległych żołnierzy katolickich [zob. Władysław Magnuszewski, Kondotierska wyprawa nad Ren, w: Odrodzenie i reformacja w Polsce, XVII, 1972, ss. 134-135].

(Analogicznie, również Zaporożcy mieli swój zakon rycerski, Kijowskie Bractwo Bohojawleńskie, utworzone w roku 1615 jako reakcja prawosławia przeciw unii brzeskiej. Należała do niego spora liczba ukraińskiej szlachty, duchowieństwa i mieszczan, a opiekę zbrojną nad bractwem sprawowało wojsko zaporoskie, ponieważ pod aktem założycielskim podpisał się ataman Sahajdaczny z całym wojskiem – ten sam, który potem walczył ramię w ramię z lisowczykami pod Chocimiem. Bractwo miało nawet własny kościół w Trechtymirowie koło Kaniowa, tak zwany kościół kozacki, gdzie przechowywano skarbiec wojska zaporoskiego [zob. Natalia Jakowlenko, Historia Ukrainy do końca XVIII w., Lublin 2000, ss.175-177]).

Zauważmy, że lisowczycy nigdy w swej historii nie walczyli przeciwko krajom katolickim, nawet jako najemnicy. A jeśli zdarzyło im się raz splądrować katolicką Lotaryngię, to tylko dlatego, że wiele tamtejszych miejscowości nosiło w nazwie słowo „luter” (Kaiserslutern, Luterek, Luterburg), co wedle relacji kapelana miało ich zmylić. Abstrahując jednak od wizji „wojowników bożych” przedstawionej w pamiętnikach kapelana, również Bartłomiej Zimorowic opisuje ich posłannictwo podobnie:

…Nie litowałeś dusze twej wylać przez rany,
bijąc po wszystkich stronach waleczne pogany.(…)
A żeby heretycy ślepi nie błądzili,
Wyście je od złej drogi za łeb odwodzili,
Wyście lutrom do nieba porobili mosty,
Obudziwszy pokutę i wskrzesiwszy posty. (…)
Słusznie się też was boją, słusznie dla was trwożą,
Słusznie was nazywają dziwną pomstą Bożą.

A po bitwie białogórskiej (1620), w której stronnictwo katolickie odniosło wielkie zwycięstwo nad heretykami, anonimowy autor pisał:

Tu szesnaście tysięcy Czechów legło krwawie,
Kędy męstwo lisowskich zakwitnęło w sławie;
Skąd wziąwszy dzielność śmiałą, męstwem słyną wszędzie,
Dobry znak, Pan Bóg z nami, któż przeciw nam będzie?

Zaś zupełne obojętne lisowczykom źródło, jakim są żywoty świętych, podaje inny epizod z wojny trzydziestoletniej: kiedy w roku 1620 pułk lisowski zdążał pod Wiedeń, proboszcz Skoczowa, znając reputację najemnych żołnierzy, aby obronić swe miasto przed splądrowaniem zarządził procesję z Najświętszym Sakramentem naprzeciw lisowczyków. Ci pozsiadali natychmiast z koni i poczekali na klęczkach, aż procesja przejdzie, a potem… pojechali dalej, całkiem się w Skoczowie nie zatrzymując [Feliks Koneczny, Święci w dziejach narodu polskiego, Kraków 1985, s. 159]. Czy to zdarzenie przystaje do popularnego wizerunku lisowczyka, u którego zamiast sumienia – kieszenie?



 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


stat4u