Dyskutując z „oświeconymi” znajomymi na temat wyniszczania Europy przez obcych kulturowo i cywilizacyjnie różnokolorowych intruzów, często słyszę że jestem nietolerancyjny. Podszyta agresją konsternacja zaczyna się, gdy zaraz po wypowiedzeniu przez nich słowa „tolerancja”, które ma zamknąć mi usta, moje usta nie tylko się nie zamykają, lecz domagają się natychmiastowego zdefiniowania tego pojęcia. Skoro używasz tego pojęcia udowodnij, że je właściwie rozumiesz! No i kończy się tolerancja, bo okazuje się, że nagle jest pustka w głowie. W efekcie próbują naprędce ukryć swoją porażającą ignorancję, sklecąc coś, co w ich mniemaniu będzie brzmiało w miarę uczenie.




Ekstremiści z proaborcyjnej koterii o całkowicie mylącej nazwie Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, którą właściwiej byłoby nazwać federacją na rzecz uprzedmiotawiania kobiet i destrukcji rodziny przygotowują grunt do pełnej legalizacji zabijania dzieci poczętych. Jak informuje portal Human Life International feministki i popierający je politycy lewicy uporczywie i coraz bezczelniej powtarzają kłamstwa o nieskuteczności obowiązującej obecnie ustawy przeciwdziałającej zabijaniu dzieci poczętych.
Z pewnością nie spodziewali się takiego przyjęcia pełniący funkcję premiera Donald Tusk i pełniący funkcję prezydenta Bronisław Komorowski podczas uroczystego zjazdu Solidarności z okazji 30. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Po skończonych przemówieniach, które w istocie były próbą manipulowania „Solidarnością”, zamiast braw usłyszeli od uczestników zjazdu głównie gwizdy.
Są jeszcze rzeczy w tym, spłaszczonym pod butem etatystyczno-liberalnym, kraju, które się może nie tyle filozofom nie śniły (bo ci wymyślili już wszelkie dewiacje aksjologiczne, metodologiczne, czy nawet logiczne; na szczęście nie wszystkie udało się wprowadzić w życie), ale które są w stanie poruszyć szerokie rzesze naszego społeczeństwa do wspólnego działania i przeciwstawienia się narzucanym przez system wypaczeniom. I – wbrew pozorom – rzecz nie idzie tu o podatki, rosnące OC, wojnę w Afganistanie, szerzący się faszyzm etc. – tylko o majstrowanie przy systemie edukacji, a ściślej o zmuszanie rodziców do masowego posyłania sześciolatków do szkoły.








