XI. Modyfikacje i przeżytki idei krucjat
Od szesnastego wieku głównym motorem europejskiej polityki były interesy poszczególnych państw Mimo że zagrożenie tureckie nie minęło, dla zachodnioeuropejskich władców idea krucjat zdawała się kłopotliwym przeżytkiem. Jedynie stojący u progu wielkiego kryzysu Kościół katolicki dostrzegał skalę zagrożenia i robił wszystko, aby zmobilizować chrześcijański świat do obrony przed nawałą islamską.
W szczytowym okresie tureckiej ekspansji, kiedy sułtan Selim 1517 r. zdobył Egipt i Jerozolimę, papież Leon X czynił największe wysiłki, aby przywrócić w chrześcijańskiej Europie tak istotny dla zorganizowania krucjaty pokój. Współpracę przy organizowaniu wyprawy obiecali król Francji Franciszek I, cesarz Karol V, i król Portugalii, której flota miała oblec Konstantynopol. Na czele krucjaty miał stanąć sam papież. Plany te załamały się z powodu sporów, do jakich doszło pomiędzy Franciszkiem I a Karolem V. Koncepcje zorganizowania krucjaty pokrzyżował też spowodowany przez Lutra rozłam w Kościele. Przywódcy reformacji byli niechętni krucjacie, zaś sam Luter oświadczył, że prowadzenie wojny przeciwko Turkom jest grzechem, ponieważ Bóg uczynił ich swoimi narzędziami “dla ukarania grzechów Swego ludu”. Dlatego idea krucjaty przyjęła całkowicie nową formę dostosowując się do nowych warunków.
Za sukcesorów krzyżowców uznawali się konkwistadorzy, którzy od XV w. na odkrywcze wyprawy wyruszali z krzyżem na piersiach. Szukając sposobów na opłynięcie Afryki albo dotarcie do Azji zawsze brali pod uwagę możliwość zaatakowania muzułmanów od tyłu. Najwyraźniej liczyli także na to papieże, którzy usilnie zachęcali do tych wypraw. Na podtrzymaniu zainteresowania dla organizowania krucjat szczególnie zależało państwom bezpośrednio zagrożonym turecką ekspansją. Także niemieckie sejmy aż do końca XVII w. często poruszały sprawę wojny przeciw Turkom. Także Luter zrewidował swoje poglądy na ten temat, napominając niemiecką szlachtę by broniła chrześcijaństwa.
Charakter krucjat przybierały wojny prowadzone przez Węgry przeciwko Turcji. Do armii węgierskiej zaciągało się rycerstwo z wielu państw Europy. Zdarzało się także, że walczące z Turkami wojska cesarskie wspierali własnymi kontyngentami królowie Francji. Np. w 1664 r. Ludwik XIV, pragnąc rozszerzyć swoje wpływy w Europie, posłał cesarzowi kontyngent, który, pod rozkazami hrabiego Coligny, odpierał Turków w bitwie pod św. Gothardem. Jednak były to pozbawione jakiegokolwiek znaczenia demonstracje, ponieważ królowie Francji, aby ograniczyć potęgę dynastii habsburskiej, której posiadłości otaczały Francję ze wszystkich stron, nie wahali się zawierać sojuszy z Turkami.
W dużym stopniu politycznym przedsięwzięciem była wielka wyprawa chrześcijańskiej armii, która zakończyła się wielkim zwycięstwem pod Lepanto. Wyprawę udało się zorganizować ponieważ żywotnie byli nią zainteresowani Habsburgowie, wówczas najpotężniejsza siła polityczna w Europie. Marzyli oni o zdobyciu hegemonii w basenie Morza Śródziemnego przez zniszczenie piratów i złamanie dominacji Turków. Kiedy w 1571 r. Wyspa Cypr została zagrożona przez Turków, którzy bestialsko zmasakrowali garnizony w Famaguście i Nikozji, które poddały się na umówionych warunkach, papież Pius V z powodzeniem zorganizował ligę morskich potęg przeciw sułtanowi Selimowi, i pozyskał współpracę cesarza Filipa II. 7 X 1571 r. dowodzona przez Don Juana Austriackiego chrześcijańska flota w sile 200 galer, z 50 tysiącami ludzi na pokładach, rozgromiła flotę otomańską w Cieśninie Lepanto, uwalniając tysiące chrześcijan. Ta wyprawa była jednym z ostatnich tego typu wielkich przedsięwzięć, które miało charakter krucjaty, chociaż w dużym stopniu o jej powodzeniu zdecydowały interesy polityczne i ekonomiczne poszczególnych państw. Nie mniej, abstrahując od pobudek, którymi kierowali się świeccy organizatorzy wyprawy, zwycięstwo pod Lepanto uratowało chrześcijaństwo przed muzułmańską pożogą. Papież, uznając wagę tego wydarzenia, jako formę jego uczczenia ustanowił 7 października dniem Świętego Różańca. Święto to jest obchodzone każdego roku w pierwszą niedzielę października.
Kiedy w XVII w. Francja uzyskała dominację na Morzu Śródziemnym, pomimo traktatów, które wiązały ją z Turcją, podjęła się obrony ostatnich bastionów chrześcijaństwa na Wschodzie. W 1669 r. Ludwik XIV posłał flotę liczącą 7 tys. ludzi do obrony weneckiej posiadłości na Krecie, Kandii, co opóźniło jej zajęcie przez Turków zaledwie o kilka tygodni.
Dyplomatyczne działania królów Francji mające na względzie obronę interesów wschodnich chrześcijan, bedących pod tureckim panowaniem, były bardziej skuteczne. Zapewniły one katolikom religijną wolność i jurysdykcję ambasadora Francji w Konstantynopolu Wszystkim zachodnim pielgrzymom umożliwiono dostęp do Jerozolimy i do Świętego Grobu, który został powierzony opiece Zakonu Franciszkanów. Ustanowiony wtedy modus vivendi między chrześcijaństwem a światem islamskim przetrwał w zasadzie aż do rozpadu imperium otomańskiego na początku XX w.
Historia krucjat jest ściśle związana z historią Kościoła. Wyprawy krzyżowe były w istocie przedsięwzięciami papieskimi. U ich podstaw legła idea likwidowania wszystkich podziałów wśród chrześcijan poprzez łączenie ich pod tym samym sztandarem, aby wspólnie stawiać czoła muzułmańskiemu zagrożeniu. Początki tej idei sięgają XI wieku, kiedy z jednej strony państwa europejskie były dopiero w trakcie formowania się, z drugiej nad chrześcijańską Europą zawisła groźba muzułmańskiej inwazji. Jedyną wówczas w Europie zorganizowaną siłą był Kościół katolicki, który doskonale widział skalę zagrożenia i rozumiał wspólne interesy chrześcijaństwa. Gdy w końcu XI w. Turcy zagrozili Europie najazdem, a Cesarstwo Bizantyjskie nie było w stanie odeprzeć inwazji, papież Urban II, korzystając z tego, że święte miejsca były otoczone przez zachodnich chrześcijan wielką czcią, zainspirował ich, aby połączyli siły przeciw muzułmanom. W wyniku podjętego wysiłku na terenie Syrii i w Palestynie powstały chrześcijańskie państwa. Do czasu, gdy autorytetu papiestwa w Europie nie podważano, było ono w stanie zapewnić tym chrześcijańskim państwom pomoc jakiej potrzebowały. Jednak od kiedy pozycja papiestwa została silnie osłabiona, wyruszające na Wschód chrześcijańskie armie traciły tak istotną dla sukcesu jedność dowodzenia. W obliczu upadku politycznego znaczenia Kościoła, władcy świeccy wykorzystywali krucjaty tylko dla celów politycznych i gospodarczych. Krucjata z 1204 r. była pierwszym otwartym buntem przeciwko woli papieża i jednocześnie całkowitym sprzeniewierzeniem się pierwotnej idei krucjaty.
U schyłku Średniowiecza, kiedy upadła idea chrześcijańskiej monarchii, zaś głównym motorem sprawczym ówczesnej polityki były interesy w pełni ukształtowanych państw, idea krucjaty stała się godnym szacunku, ale kłopotliwym przeżytkiem. XV-wieczne rycerstwo, które pozwoliło Turkom na zdobycie Konstantynopola, daleko bardziej było zainteresowane znalezieniem sposobu na wykręcenie się od wypełnienia swoich ślubów wzięcia udziału w krucjacie, bez utraty dobrego imienia w społeczeństwie, niż wymarszem na Wschód. Od tego czasu wszystkie próby organizowania krucjat były niczym więcej jak częścią doraźnych politycznych rozgrywek.
Pomimo ich ostatecznego upadku, krucjaty zachowują bardzo ważne miejsce w historii świata. Te Święte Wojny przede wszystkim przyczyniały się do wzrostu autorytetu władzy papieskiej. Dostarczały one papieżom okazji do ingerowania w wojny między chrześcijańskimi książętami. Czasowe i duchowe przywileje, których oni udzielali krzyżowcom w rzeczywistości czyniły tych ostatnich poddanymi papieża. Była to główna przyczyna, dla której tak wielu świeckich władców odmawiało przyłączenia się do krucjat. Trzeba jednak stwierdzić, że dominująca pozycja papiestwa była bardzo korzystna dla bezpieczeństwa świata chrześcijańskiego.
Od samego początku krucjaty były wojnami obronnymi i miały na celu powstrzymanie islamskiej inwazji Europa zawdzięcza więc krucjatom utrzymanie swojej politycznej niezależności i religijnej i kulturowej niezależności. Poza tym, skutkiem wypraw krzyżowych okazały się zjawiska, o których papieżom się nawet nie śniło, a które być może były najważniejsze. Przywróciły one przerwaną od kilku stuleci wymianę handlową między Wschodem i Zachodem. Dzięki nim zachodnie rycerstwo zetknęło się z najbardziej cywilizowanymi krajami w basenie Morza Śródziemnego. Nowy świat był dla nich wielkim objawieniem, a wracając do swoich rodzimych ziem rozprzestrzeniali idee, z którymi się tam zetknęli. Dzięki napływowi za pośrednictwem uczestników krucjat dotychczas nieznanych na Zachodzie dóbr przekształceniu uległo materialne życie zachodnich społeczeństw. Bezpośrednim skutkiem wypraw krzyżowych był rozwój ogólnej kultury na Zachodzie. Z krucjatami należy też łączyć początek geograficznych odkryć zainicjowanych przez Marco Polo i Orderyka z Pordenone. Włosi przynieśli do Europy wiedzę kontynentalnej Azji i Chin. Duch prawdziwego krzyżowca zainspirował Krzysztofa Kolumba, do podjęcia niebezpiecznej podróży do nieznanej wówczas Ameryki, czy Vasco da Gamę do wyruszenia w poszukiwaniu morskiej drogi do Indii. Ogromną zasługą krucjat jest to, że z gruntu chrześcijańska cywilizacja europejska stała się kulturą uniwersalną.
Literatura:
L. Bréhier, Crusades, w: The Catholic Encyclopedia IV, 1908;
« poprzednia | następna » |
---|