A.D.: 16 Kwiecień 2024    |    Dziś świętego (-ej): Julia, Erwina, Benedykt

Patriota.pl

Współczesny motłoch toleruje tylko tych przełożonych, którymi może pogardzać.
Nicolás Gómez Dávila, Na straconym posterunku

 
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
Błąd
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.
  • Nieudane wczytanie danych z kanału informacyjnego.

Przeciw władcom ciemności tego świata, czyli komu przeszkadza „Egzorcysta”

Drukuj

Tags: Auto da fé | Wiara

Od początku września jesteśmy świadkami niezwykłego fenomenu – pojawienie się na rynku wydawniczym nowego czasopisma. Cóż w tym dziwnego? – można by zapytać, przecież co pewien czas jedne czasopisma znikają z rynku, a inne się pojawiają. Tym razem jednak sprawa jest naprawdę niezwykła, bo i czasopismo to jest nietuzinkowe. Wbrew pierwszym skojarzeniom nie jest to odmóżdżający gniot bazujący na tanich tabloidalnych sensacyjkach.

Oto bowiem za sprawą miesięcznika „Egzorcysta”, bo o tym periodyku tu mowa, co miesiąc dostajemy ponad 60 stron rzetelnej wiedzy na temat rzeczywistości, z którą na co dzień mamy do czynienia, a której istnienie bagatelizujemy lub wręcz istnienia której nie jesteśmy świadomi. A co to za rzeczywistość? No cóż, czy to się komuś podoba czy nie szatan istnieje naprawdę i wcale nie próżnuje, a dodatkowo wcale nie zna się na żartach. Można powiedzieć, że jest śmiertelnie – i to w każdym wymiarze – poważny. Jego aktywność jest skierowana przeciwko wszystkim ludziom – wierzącym i nie wierzącym, bo jego celem jest trwałe oderwanie człowieka od Tego, na obraz Którego człowiek został stworzony. Miesięcznik „Egzorcysta” jest niezwykle inteligentną i zaskakująco nowoczesną odpowiedzią na aktywność osobowego zła w naszej ludzkiej rzeczywistości. Jak czytamy na stronie internetowej miesięcznika jest to „nowoczesne narzędzie ewangelizacji i obrona przed agresywną promocją magii, okultyzmu i ezoteryzmu”.

Nie dziwi więc, że niemal od pierwszej chwili pojawienia się „Egzorcysty” doszło do kilku ataków na miesięcznik, głównie poprzez próbę zniszczenia autorytetu ludzi tworzących pismo, przedstawiając ich jako nawiedzonych oszołomów. Oczywiście, jak można było przewidywać, pierwszy zaatakował michnikowy gniot przedstawiając prezentowaną tam tematykę jako podszytą erotyką tanią sensację. Ale czy można się temu dziwić? Dla takiego szmatławca pojawienie się „Egzorcysty” było nie lada szokiem – myśleli, że po dwudziestu trzech latach ogłupiania i demoralizowania już sprawują rząd dusz nad Polakami a tu nagle z powodzeniem wkracza na rynek czasopismo, które będąc istnym arsenałem broni do zwalczania magii, okultyzmu i ezoteryzmu, może zniweczyć ich nikczemny trud budowy królestwa szatana na Ziemi.

Interesujące jest, że tylko pismak z „Wyborczej” był tak głupi, aby, nie mając pojęcia o problematyce poruszanej przez „Egzorcystę”, otwarcie zaatakować to doskonałe pismo, które czyta się po prostu jednym tchem. Co bardziej inteligentni, widząc nazwiska członków Rady Programowej miesięcznika roztropnie zamilkli w oczekiwaniu na grubsze potknięcie redakcji „Egzorcysty”. I mogą czekać długo – mamy w kioskach już czwarty numer i nie ma żadnych symptomów, aby takie potknięcie miało się pojawić. Dlaczego? Bo miesięcznik „Egzorcysta” tworzą nie tylko giganci intelektu, którzy w jednym zdaniu potrafią obnażyć duchową i intelektualną nędzę potencjalnych adwersarzy, ale przede wszystkim rozkochani w modlitwie ludzie głębokiej wiary.

Ale atak „Wyborczej” nie dziwi zważywszy na to, że od lat ten organ prasowy Platformy, kłamliwie zwanej Obywatelską, promuje na swoich łamach antychrześcijańskie treści. Dziwi raczej milczenie tych, którzy jako pierwsi powinni zachęcać do czytania tego, pod każdym względem doskonałego miesięcznika. Nieliczne media źle, inne z respektem, a wiele z entuzjazmem mówiło i pisało o pojawieniu się miesięcznika „Egzorcysta” na polskim rynku medialnym. Zwłaszcza, że czasopismo ma błogosławieństwo co najmniej kilku biskupów, a metropolita częstochowski wręcz otwarcie pobłogosławił redakcji.


Jest to ewenement na skalę światową, dlatego wbrew atakom i bojkotom kupujcie, czytajcie, propagujcie i módlcie się za redakcję i współpracowników. To nie jest zwyczajne czasopismo – to niezwykle groźna i skuteczna broń do walki z szatanem i wszystkimi zagrożeniami duchowymi.

 

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama


stat4u